W roku 45. rocznicy wpisu Kopalni Soli “Wieliczka” o górniczym dziedzictwie, jego ochronie i przyszłości rozmawiamy z Pawłem Nowakiem, Prezesem Zarządu Kopalni Soli „Wieliczka” S.A.

Przez ostatnie 5 lat, jakie dzielą nas od poprzedniego „okrągłego” jubileuszu, wydarzyło się wiele…

Ostatnie lata nauczyły nas, że rzeczywistość tylko pozornie jest uporządkowana i zaplanowana. W 2020 r. spodziewaliśmy się 2 mln zwiedzających, a tu wybuchła pandemia, która mocno doświadczyła branżę turystyczną. Wielicką kopalnię odwiedziło tylko niespełna pół miliona gości. Udaje się nam stopniowo odbudować ten ruch i już rok 2022 przyniósł nam ponad milion zwiedzających. Wiosną 2023 przywróciliśmy do turystycznej oferty Trasę Górniczą, kto jeszcze nie zwiedzał – zapraszamy, to ciekawe doświadczenie „górniczego fachu”. Źródłem kolejnego gwałtownego przewartościowania stała się wojna w Ukrainie. Pracownicy Kopalni Soli „Wieliczka” bardzo zaangażowali się w pomoc uchodźcom. Wzniesienie na terenie kopalni Powiatowego Magazynu Pomocy, wolontariat, ofiarowanie uciekinierom schronienia i pracy było dla nas czymś oczywistym, wręcz naturalnym.

Jak kopalnia świętuje kolejne rocznice?

Okrągłe rocznice, jak ta, świętujemy, poprzez cykl wydarzeń, począwszy od konferencji naukowej w podziemiach kopalni po wystawę przy szybie Daniłowicza, Dzień Otwarty czy chociażby plenerowy piknik przy tężni solankowej. Rocznica wpisu na Listę UNESCO skłaniać powinna przede wszystkim do refleksji. Z jednej strony mamy górnicze dziedzictwo, wykute w niewzruszonej soli, z drugiej zaś ludzi. Tych, którzy przez wieki kopalnię tworzyli i tych, którzy współcześnie mierzą się z przyrodą, żeby ją zabezpieczyć.

Dziedzictwo kulturalne i naturalne musi być ponad pandemie, ponad wojny, ponad wszelkie niepokoje, bo ono nas łączy, daje wspólny cel i przypomina, że ludzkość potrafi być pracowita, kreatywna, wrażliwa i mądra.

Górnicze dziedzictwo Wieliczki stanowi o naszej tożsamości. To jednak nie tylko duma, miliony zwiedzających, ale przede wszystkim zobowiązanie. Co znaczy chronić zabytkową kopalnię?

Można powiedzieć „pracować bez żadnej przerwy”. Ruch zakładu górniczego odbywa się na trzy zmiany, 24 godziny na dobę. Wentylatory nieprzerwanie tłoczą pod ziemię powietrze, w stałej gotowości pozostają szyby wraz z maszynami wyciągowymi, a górnicza załoga prowadzi prace zabezpieczające i utrzymaniowe. Kopalnia Soli „Wieliczka” jest spółką Skarbu Państwa i korzysta ze wsparcia publicznego. Środki te przeznaczamy na roboty górnicze – na renowację zabytkowych wyrobisk, na walkę z zagrożeniami naturalnymi. Inwestujemy w infrastrukturę oraz wyposażenie. Jako firma z wiekowymi tradycjami czujemy się z jednej strony powołani do troski o naszą przeszłość, o materialne i duchowe dziedzictwo naszych przodków, z drugiej zaś do odpowiedzialności za „tu i teraz”. Stąd zaangażowanie w różnego rodzaju przedsięwzięcia – od zbiórek krwi po organizację pod ziemią różnorodnych wydarzeń, czy udostępnianie podziemi na cele naukowe czy treningi ratownicze.

Jaka będzie kopalnia w przyszłości?

Dokładamy wszelkich starań, żeby była po pierwsze bezpieczna, podobnie jak leżące nad nią miasto. Stwierdzenie, że Wieliczka wyrosła na soli, nabiera praktycznego sensu, gdy pomyślimy o znajdującym się pod nią labiryncie komór i chodników. Realizacja modelu docelowego pozwoli nam osiągnąć optymalny zasięg oraz optymalne zabezpieczenie kopalni. W ten sposób wypełniamy wynikające z Konwencji UNESCO zobowiązanie o ochronie dziedzictwa. Słusznym kierunkiem jest spoglądanie na podziemną Wieliczkę z jednej strony kompleksowo, z drugiej zaś interdyscyplinarnie.

W ubiegłym roku zabezpieczyliśmy szyb Daniłowicza na odcinku do 30 m. Obecnie grono specjalistów z różnych dziedzin przygotowuje projekt zabezpieczenia kaplicy św. Antoniego. Wynikiem współdziałania naukowców, górników, geologów, konserwatora zabytków są niedawno zakończone prace przy północnym ociosie kaplicy św. Kingi. Na pewno będziemy kontynuować inwestycje w nowoczesne urządzenia i wyposażenie. Mamy już gotowy projekt wielobranżowej przebudowy szybu Kościuszko.

Przemysł to zamknięta karta w historii „Wieliczki”. Zatem działalność turystyczna?

Z pewnością, bowiem rozważając przyszłość Kopalni Soli „Wieliczka”, nie sposób pominąć kwestii udostępniania, która również została zapisana w Konwencji. Wiele spośród zabezpieczanych przez górników wyrobisk ma potencjał turystyczny, może posłużyć w przyszłości rozbudowie tras zwiedzania czy działalności uzdrowiskowej.

W tym roku powróciliśmy do koncepcji nowoczesnego Centrum Obsługi Turystów. Pandemia opóźniła tę niezwykle potrzebną inwestycję. Pierwszych gości spodziewamy się w COT za trzy lata. Obsługa zwiedzających musi być komfortowa i na najwyższym poziomie. Kopalnia Soli „Wieliczka” od lat wytycza standardy dla innych obiektów górniczych – zarówno pod względem technicznym, jak i udostępnienia dla ruchu turystycznego i organizacji eventów. Wierzę, że również w przyszłości będzie wzorem oraz inspiracją, także jako firma społecznie odpowiedzialna, przyjazna środowisku naturalnemu, wzorowo zarządzana. Chciałbym bardzo, żeby pokolenia, które przejmą po nas opiekę nad wielicką kopalnią, wspominając nas, powiedziały: dobrze się spisali!