Wiosną tego roku kult św. Kingi wśród solnych górników Wieliczki i Bochni trafił na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Przez długie stulecia pracujący pod ziemią ludzie szukali opieki i pociechy u Kingi – królewny, księżnej, klaryski, błogosławionej, Świętej. Czynią tak po dziś dzień.

W epoce szybkich podróży i równie szybkiej wymiany informacji dość trudno wyobrazić sobie świat, jaki znała Kinga Arpadówna. Jako dziecko potężnego króla Węgier Beli IV miała przywileje i jeszcze więcej obowiązków. Zadaniem córek wysokich rodów było dobrze wyjść za mąż – mariaże stanowiły sprawę polityczną, z ich pomocą zawiązywano sojusze. Cóż tu kryć, przymierze przeciw niespokojnym koczownikom ze Wschodu było korzystne zarówno dla krakowsko-sandomierskiego Piasta, jak i węgierskiego monarchy. Wiele wskazuje na to, że Kinga i Bolesław Wstydliwy stworzyli zgrany duet. W każdym razie skutecznie bronili swojej dzielnicy przed najazdami mongolskimi, wspólnymi siłami odbudowywali kraj po wojnie. Za ich panowania w Małopolsce odkryto sól kamienną.

Kinga po śmierci małżonka wybrała drogę modlitwy. Ufundowała w Starym Sączu klasztor sióstr klarysek i osiadła w nim. Dobra księżna zmarła 24 lipca 1292 roku. Miała 58 lat. Kingę beatyfikował w roku 1690 papież Aleksander VIII, a kanonizował w roku 1999 św. Jan Paweł II.

Pierwsza udokumentowana górnicza pielgrzymka do jej grobu miała miejsce w roku 1441. Górnicy z Wieliczki przybywali do swej Patronki w chwilach największej trwogi, m.in. w roku 1645, gdy kopalnię trawił nieujarzmiony pożar. Byli też w latach 90. XX wieku, kiedy zmagali się z awarią wodną w poprzeczni Mina. Kinga nigdy ich nie zawiodła.

Tradycja górniczych peregrynacji trwa. Załoga wielickiej kopalni zawsze w lipcu, w galowych mundurach, z pocztami sztandarowymi i orkiestrą dętą jedzie pokłonić się Świętej Patronce. Tegoroczna pielgrzymka do Starego Sącza odbyła się 23 lipca.

W dzień liturgicznego wspomnienia św. Kingi, to jest 24 lipca, pracownicy Kopalni Soli „Wieliczka” wraz z rodzinami zebrali się na wspólnej modlitwie w kaplicy św. Kingi. Świątynia, w całości wykuta w soli przez utalentowanych górników-rzeźbiarzy, jest jednym z najpiękniejszych miejsc w zabytkowej kopalni. Wzbudza zachwyt turystów z całego świata, a nade wszystko pozostaje świadectwem żywej górniczej religijności. Mszy przewodniczył ksiądz Wojciech Olszowski, proboszcz parafii p.w. św. Klemensa w Wieliczce. W homilii przywołał postać św. Kingi, której życie jest dla nas znakiem – przypomnieniem, że odpowiedzi na trudne pytania przychodzą, gdy szukamy ich w ciszy.

W dniu swych imienin Kinga, jako księżna i gospodyni solnych podziemi, pojawiła  się również na Trasie Turystycznej. Witała gości, najmłodszym zwiedzającym rozdawała drobne upominki i opowiadała, jak to naprawdę było z solą i cudownym pierścieniem.